Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/grafika.suwalki.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra9/ftp/grafika.suwalki.pl/paka.php on line 5
male psy ktore nie rosna

male psy ktore nie rosna

  • Ernestyna

male psy ktore nie rosna

29 June 2022 by Ernestyna

Ale już zdążyła odłożyć słuchawkę. 21. Dopiero po pierwszej Karolinie udało się usadowić z powrotem w Cichym Pokoju. Po rozmowie telefonicznej zajrzała do Flic, żeby zapytać, czy zje trochę zupy. Kiedy podgrzewała zupę na kuchence, zjawił się John Pascoe. Zamierzał przystrzyc trawnik, ale Karo poprosiła, żeby przełożył to na inny dzień. - Może kanapkę? - zaproponowała. - Nie odmówię - powiedział. Więc najpierw zaniosła Flic zupę, potem zeszła z powrotem na dół, przygotowała kromkę z grubym plastrem sera i piklami - ściśle według upodobań ogrodnika, przy okazji ukroiła i sobie plasterek, tylko znacznie cieńszy, na koniec zaparzyła podwójną porcję herbaty. Uporawszy się z tym wszystkim, ponownie zajrzała do Flic, która zdążyła już skończyć zupę i właśnie układała się do kolejnej drzemki, po czym mogła spokojnie wrócić na drugie piętro. Włączyła radio na Classic FM, gdzie akurat zaczynała się audycja „Relaks z klasykami", nalała sobie szklankę wody Evian, otworzyła drzwi na balkon i usiadła w ulubionym bujaku. Zamknęła oczy i pogrążyła się w myślach. Teraz wiedziała już na pewno, że to prawda. Bezbrzeżne zdumienie - tylko tak mogła nazwać to, co czuła. Potem otworzyła znowu oczy i zabrała się do pracy. 131 22. Kiedy Izabela i Chloe wróciły około szóstej z Kahlim, w domu panowała cisza. - Umrę, jeśli zaraz nie napiję się coli - oznajmiła Chloe, kierując się do kuchni. Pies podążył jej śladem. - Lepiej napij się wody - poradziła jej Izabela. - Cola szkodzi na zęby. - Taa, wiem - burknęła Chloe, naśladując reakcję Imogen na tego rodzaju morały. Ostatnio doszła do wniosku, że mogłaby znacznie więcej nauczyć się od Imo, niż się jej wcześniej zdawało. Od Flic - starszej i sprytniejszej od nich obu - także, ale przede wszystkim od Imo. Może gdyby zaczęła brać z niej przykład, siostra przestałaby się do niej odnosić z tak jawną pogardą? Kahli węszył przy tylnych drzwiach, patrząc na nią wyczekująco. - Dopiero wróciłeś - wypomniała mu ostro, otwierając drzwi lodówki. Pies zaskamlał. Chloe wyjęła colę i opadłszy na krzesło, otworzyła puszkę. Podniosła ją prosto do ust, tak jak robiła to Imogen, choć matka tego nie cierpiała. Kahli piszczał i drapał łapą w drzwi. - Zaraz! - Chloe podniosła poranny magazyn „Weekend". Izabela zapukała delikatnie do pokoju Flic, a nie doczekawszy się odpowiedzi, zajrzała do środka. Dziewczynka leżała na boku, tyłem do drzwi. - Śpisz? - zapytała szeptem Izabela. - Mmm... - Flic obróciła się do niej. - Cześć! - Jak się czujesz? - Trochę mniej obolała.

Posted in: Bez kategorii Tagged:
Warning: sizeof(): Parameter must be an array or an object that implements Countable in /home/hydra9/ftp/grafika.suwalki.pl/index.php on line 162

Najczęściej czytane:

88

- Mam nadzieję, że sprawa się wkrótce wyjaśni. Twój ojciec na pewno bardzo to przeżywa. Dzwonił do nas, rozmawiał z Derrickiem. Jutro przylatują z Deną. - To dobrze. - Cassidy nie była gotowa na spotkanie z rodzicami ale to było nieuniknione. Po pierwszym pożarze Rex Buchanan zestarzał się w oczach. Zupełnie jakby uszło z niego życie. Dena zrobiła się nerwowa, skakała wokół męża, spełniała wszystkie jego prośby, korzystała z wolnego czasu i narzekała, że nie ma wnuków. Wprawdzie Angela i Linnie, córki Felicity i Derricka, były czarujące, ale nie płynęła w nich jej krew. Dena cieszyła się, że oddała interes rodzinny w ręce Derricka, Chase’a i Cassidy. Cassidy znalazła wymówkę i zakończyła rozmowę. Ona i Felicity nigdy za sobą nie przepadały. Były tylko dla siebie grzeczne. Przewiesiła torebkę przez ramię i wyszła. Musiała wstąpić do redakcji gazety, w której pracowała, a potem pojechać do szpitala. Wiał gorący wiatr. Pogoda była piękna, jak na koniec sierpnia przystało. Cassidy wsiadła do jeepa i pojechała do Portland. Dudniło jej w głowie. Na myśl o Brigu zaczynało ją łupać w skroniach. Ile lat się modliła, żeby go znowu zobaczyć? Ale on umiera. Zanim zadasz mu jedno pytanie, zanim go dotkniesz, zanim nawet dowiesz się, czy to na pewno Brig, on umrze. - Jak to jest być w centrum uwagi? - spytała Selma Rickert, opierając się o ściankę działową, która odgradzała jej miejsce pracy od biurka Cassidy. Na nadgarstkach dziennikarki pobrzękiwały złote bransolety. Dzięki nowym soczewkom kontaktowym jej oczy błyszczały żywym odcieniem zieleni. Sprawiała wrażenie zdenerwowanej, jak zawsze, od kiedy w redakcji ogłoszono zakaz palenia. Ona i kilku innych dziennikarzy zmuszeni byli wychodzić na papierosa na dwór. Nie mogli już zostawiać palących się papierosów w popielniczkach, które nadal walały się na biurkach. - Mówiąc prawdę, raczej wolę zadawać pytania. - Tak, wiem, co masz na myśli. - Podrapała się po ramieniu pomalowanymi paznokciami i dodała: - Lepiej uważaj na Mike’a. Jest na wojennej ścieżce z władzami, które mają się zająć, jak to się mówi, kierunkiem i poglądami „Timesa.” W nowym zarządzie ma zasiąść Elmira Milbert, właścicielka „Valley Timesa”, którego przejęła w zeszłym roku po mężu. Poza tym Mike zrobi wszystko, żeby dowiedzieć się najdrobniejszych szczegółów o pożarze, nie muszę ci chyba mówić, od kogo. - Ode mnie? A ja je niby znam? - Cassidy potarła skronie. Marzyła o aspirynie. Selma pokiwała głową i spojrzała w stronę oszklonych drzwi gabinetu szefa. - Jesteś żoną jednego z rannych. - Ale nic nie wiem. - Wiesz więcej niż my, moja droga. Tylko to się liczy. Cassidy poczuła ucisk w żołądku. - Czego chce? - Jak to, czego chce? Informacji. Od kogoś, kto ma z tym związek. - Selma wzruszyła ramionami. - Znasz Mike’a. Chce mieć różne wersje. W końcu w gazecie o to chodzi, o różne punkty widzenia. - I nie miałby nic przeciwko małej sensacji. Selma uśmiechnęła się szeroko, ukazując lekko nieprawidłowy zgryz. - Nie, jeżeli dzięki temu gazeta sprzedawałaby się lepiej. Mrugnęła i usiadła za biurkiem. Cassidy przyglądała się bałaganowi na swoim biurku. Nie było jej tylko kilka dni, a miała wrażenie, że cały świat stanął na głowie. Przejrzała pocztę i wiadomości, dokończyła artykuł o nowej grupie teatralnej, który zaczęła pisać kilka dni temu, a potem zadzwoniła do szpitala, żeby dowiedzieć się, jak się czuje Chase. Dała sobie spokój z następnym zleceniem, które miała dopiero na następny tydzień. Przejrzała wszystkie artykuły prasowe o pożarze i kopię raportu policji, który komuś udało się zdobyć z Biura Departamentu Szeryfa. Godzinę później przy jej biurku stanął Mike Gillespie. Spojrzał na kopię raportu. - Współczuję ci z powodu Chase’a. - Jego oczy przesłonięte okularami wyglądały na zmartwione. Postawny mężczyzna, któremu zaczynał robić się brzuszek, pachniał dymem cygara i kawą. - Wszystko będzie dobrze. Potrzeba tylko trochę czasu. - Swoją drogą, niezła historia. Mike nigdy wcześniej nie działał jej na nerwy, bo do tej pory grali w jednej drużynie. Tym razem, z powodu pożaru, znaleźli się po przeciwnych stronach, a przynajmniej na to wyglądało. - Jeżeli chcesz jeszcze kilka dni wolnego... - Przerwał, pozwalając jej odpowiedzieć, zanim skończy myśl. - Chciałabym pracować więcej w domu, kiedy Chase’a wypuszczą ze szpitala. Będę przesyłała artykuły faksem. Podwinął sobie rękawy koszuli. - Daj mi tylko znać. Znajdą się ludzie, którzy cię zastąpią. - Doceniam to. - Ściskało ją w żołądku. Coś nie dawało jej spokoju. Instynkt ostrzegał ją: Uważaj, nie pozwól się ogłupić. ... [Read more...]

Wcześniej prawdopodobnie ostrzegła go Lola albo kumple z

Matamoros. Enrique uciekł. Czemu miałby robić coś takiego? Najwyraźniej miał coś do ukrycia. Obserwując faceta, Diaz przekonał się, że naprawdę było co kryć. Enrique należał do tych cichych, ... [Read more...]

...

przyjechał do Juarez. Auto nie było półciężarówką z rodzaju tych, które Milla już u niego widywała; Diaz zdawał się dysponować całą wypożyczalnią samochodów. Zwrócił auto przy granicy, jak zwykle. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 grafika.suwalki.pl

WordPress Theme by ThemeTaste